Było...minęło

Aragorn

No to tak niech każdy opowie co robił po rozpadzie sojuszu.
Np. osiągnięcia, straty, wojny, oczywiście wszystko dotyczące ogame.
No o życiu prywatnym jeśli bardzo chcecie napisać też możecie.
Ja np. po ogame zacząłem z bankrutem grać w "Nfgame Naruto".
Stworzyliśmy sojusz "Wolf Clan" i doszliśmy na szczyt zajmując pierwsze miejsce w śród tamtejszych sojuszu choć nie było łatwo.
No i szło nam bardzo dobrze ja zajmowałem chyba 7 miejsce a bankrut 4(gdybyś my zaczęli parę dni wcześniej to pewnie było by 1 i 2).
Grało się nam bardzo dobrze gdyż gra była identyczna jak ogame i nawet na tym samym silniku tyle że świat gry osadzony był w anime "Naruto"
No ale nic co piękne nie trwa wiecznie i przez błąd admina gry bankrut stracił konto przez co mi samemu grać się nie chciało i na początku września po ponad miesięcznej grze zakończyliśmy przygodę z tą grą.
Dzisiaj choćbym chciał tam wrócić nie znam nawet adresu strony, a możliwe że gra nie istnieje, no i ogólnie byłbym też na zbyt odległym miejscy po tak długiej obecności, a ogólnie to pewnie moje konto już nie istnieje Wink

No a teraz z nudów i ambicji przywrócenia "ukochanego"(w przenośni żeby nie było) sojuszu do życia wróciłem na ogame z konta załatwionego przez bankruta(dziex wielkie).
Skończyłem mając ponad 80000 punktów, teraz mam ponad 7000 pkt. no ale mówi się trudno, za głupotę trzeba płacić.
Ale sami wiecie że potrafi się człowiek zniechęcić jak ze 120000 zjadą go na 80000 pkt. no i ja też się zniechęciłem.
Sie rozpisałem...koniec już...teraz WY!!!

roland

po rozpadzie jeszcze przez bodajze pol roku bylem jako jedy jego czlonkiem az pore mcy temu stwierdzilem ze nie ma chu.... i odszedlem zlozylem pare podanie ale niestety w innych sojuszch kokoty mnie niechcieli(atakowalem glownie akedemie tych z top 50:))
i tak oto jestem tu

Dejos

JA się szwędałem. kumplom pomagałem, chciałem przejsc do konkordu... w końcu jeden z konkordu rozwalił mi flociszcze... Ja ze 100k spadłem na 40k... usunąłem konto, Zaczynam od zera.

Aragorn

Twój koniec bardzo przypomina mój. Very Happy

Żałuje tego starego konta.
Tak jak żałowałem poprzedniego.
No ale życie idzie do przodu, mam kolejne konto(nie do końca wypracowane przez siebie ale za poprzednie 2 konta można powiedzieć że mi sie należało), może na tym w końcu osiągnę duży sukces.
Bo w końcu do 3 razy sztuka. Wink